czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 9 - Część 2:Wypadek

*Fran*

-No to zaczynamy operację "wypytaj" - powiedziałam do Violi. Ona uśmiechnęła się chytrze.
-Ludmi! - pisnęła Violetta, tak jak zwykle robi to Ludmiła. Tak mi się chciało śmiać, że aż się potknęłam o czyjąś torebkę i wylądowałam na kolanach Lu. Wyglądało to co najmniej dziwnie, a najgorsze było to, że walnęłam się ręką o jakiś kamień co leżał koło naszego koca.
-Ałaa! - zawyłam z bólu. Szybko podbiegły do mnie Cami i Vilu.
-Nic ci nie jest? - spytała rudowłosa przyjaciółka.
-Pokaż mi tą rękę - powiedziała Naty, która nagle pojawiła się koło nas.
-Nie, naprawdę nic mi nie jest - powiedziałam, choć tak naprawdę cholernie to bolało.
-Pokaż, bez dyskusji - powtórzyła przyjaciółka. Zaczęła oglądać rękę ze wszystkich stron i obracać nią. Myślałam, że zaraz zwariuję. Bolało mnie to, ale po co się przyznawać? Taa...to mój tok myślenia. Moje zastanawianie się przerwał głos Naty.
-Złamana - powiedziała z kamiennym wyrazem twarzy.
-Ale... - tak to byłam ja - i słowa z siebie nie umiałam wykrztusić. Jak mogłam się tego dopuścić. Dobra wiem trochę dramatyzuje, to tylko złamana ręka, a nie ciąża. No ale co z tego! Ugh...
-A ty skąd wiesz? - spytała się Viola.
-Moja ciocia jest pielęgniarką i kiedyś jak u niej byłam uczyła mnie tego - odpowiedziała Naty.
-Aha - odparła Viola - No to co? Jedziemy do szpitala - zakomendowała Violetta. Przez 15 minut siedziałam na kocu z obrażoną miną i nie chciałam jechać, ale w końcu się poddałam. Przyjechał po nas Ramallo. Ja i Viola pojechałyśmy z nim, a reszta pojechała, yyy...nawet nie wiem czym, ale powiedziały, że zaraz będą w szpitalu. Po 10 minutach byliśmy na miejscu. Podeszłyśmy do recepcji i czekałyśmy kilka minut na korytarzu, aż wreszcie lekarz przyszedł. Viola nie mogła wejść ze mną więc została i czekała na dziewczyny.

*Violetta*

-Hej - powiedziały dziewczyny, gdy pojawiły się w szpitalu.
-Hej - odpowiedziałam.
-I co z nią? - spytała Lu.
-Nie wiem. Nie pozwolili mi wejść - odparłam i usiadłam z powrotem na krześle.
Po chwili drzwi sali się otworzyły...
 



-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej:*
Jak widzicie jest 2 część. Godzinę temu zabrałam się za pisanie, besto dopiero teraz. Powiedzmy, że były 3 komentarze. A skoro tak wam się to spodobało(Haha) to ponowimy próbę, aż dojdzie do skutku.

3 KOMENTARZE=ROZDZIAŁ 10

ZASADY TE SAME

Co do wykreślanki, to na razie jej nie będzie - może pojawi się w przyszłym tygodniu, ale nie obiecuje:/

Całusy

Sasi<3





4 komentarze:

  1. Super rozdział
    Zapraszam do mnie
    http://mystoryaboutleonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział, czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super !!!
    Masz talent dziewczyno !!!
    Zaprasam do mnie ;-D
    http://my--story--leonetta.blogspot.com
    3 kom. daj mi 10 rozdział ;)
    Twoja NAJWIĘKRZA FANKA Evcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Według mnie, rozdział jest rewelacyjny, lecz odrobinę krótki, ale tego się nie będę czepiać, bo sama dłuższych nie piszę. :P
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń