wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział 4 Część 3:Piżama Party

*W domu Violi*
*Violetta*
Wyszłam z łazienki już przebrana i usiadłam na łóżku, koło dziewczyn. 
-To o czym gadamy? - spytałam dziewczyny, gdy wróciłam.
-Wiecie - zaczęła Naty - Chcę wam coś powiedzieć.
-O co chodzi? - spytała się Cami i położyła rękę na jej kolanie.
-No bo - znów niepewnie rozpoczęła Natalia - Chodzi o pewnego chłopaka.
-Uuuu - zaczęłyśmy piszczeć i skakać.
-No mów - pospieszałyśmy ją.
-Znamy się od dawna i teraz się przyjaźnimy. Ale ja chyba czuje coś więcej niż tylko przyjaźń.
-A kto to? Jak się nazywa? - spytała Cam.
-Znamy go? - dołożyłam jeszcze jedno pytanie do pozostałych dwóch.
-Właściwie to tak - odpowiedziała Naty, a my od razu szeroko się uśmiechnęłyśmy.
-No to mów. Kto to? - ponaglałam ją.
-No, to jest...Kurcze nie wydusze tego z siebie.
-No proszę, przecież nikomu nie powiemy - zapewniła ją Camilla.
-Nadal nie wiem czy powinnam komukolwiek mówić. Nawet jemu.
-Co jest? Nie ufasz nam? Przecież my byśmy ci powiedziały wszystko.
-No dobrze powiem wam.
*Broduay*
Przemyślałem już wszystko. W sprawie Camilli nie mam już wątpliwości co powinienem zrobić. Zawsze ją kochałem. Tylko nie wiem czy ona nadal mi ufa. Zaryzykuje. Spotkam się z nią i powiem jej wszystko. Zadzwonię do niej. Nie lepiej napisze SMS. W końcu jest już 22,37, ktoś u niej na pewno już śpi, a nie chce nikogo budzić.
*Naty*
No dobra. Chyba powinnam im powiedzieć. W końcu to moje przyjaciółki, no i zresztą z nim też się kumplują. Dobra powiem im, na pewno zrozumieją.
-Zakochałam się w Maxim - powiedziałam, a raczej ledwo co wydusiłam z siebie. Dziewczyny, aż otworzyły buzie.
-Serio?! - krzyknęła Cami
-No tak - powiedziałam cicho i niepewnie.
-To cudownie - rzuciła się na mnie by mnie uściskać.
-O Bosz to super - powiedziała Violetta i również mnie przytuliła.
-Tylko błagam nic mu nie mówcie.
-Ale...
-Żadne ale, bo jeśli on do mnie nie czuje tego samego to koniec z naszą przyjaźnią.
-No dobrze - odparła Viola - Ja nie pisnę słówka - powiedziała, aja się uśmiechnęłam. Później spojrzałam na Cami z miną zbitego psiaka.
-Okey, okey. Twój sekret jest u mnie bezpieczny - przytuliłam mocno dziewczynę - Ale prędzej czy później będziesz musiała mu o tym powiedzieć.
-Wiem - powiedziałam cichutko i położyłam się na łóżku.
*Camilla*
Naty po chwili wstała z łózka i usiadła przed nami. Gadałyśmy trochę, gdy nagle dostałam SMS. Od...Broduaya. Nie no, nie wierze. Ciekawe o co chodzi. "Spotkajmy się jutro w parku o 15. Wszystko przemyślałem. Jeśli nadal mnie kochasz, to staw się tam. Na zawsze twój B." Przyznam trochę mnie zdziwił ten SMS, ale postanowiłam tam przyjść. Odpisałam mu: "Cieszę się, że wszystko przemyślałeś. Mam nadzieję, że słusznie. Będę tam. Zawsze Cię kochająca Cam."  Uśmiechnęłam się do telefonu i wróciłam do rozmowy z dziewczynami.
-Cami, kto pisał? - spytała Viola.
-A nikt taki - skłamałam
-Przecież widać. Uśmiechnięta jesteś jakaś. No już gadaj - powiedziała Naty.
-Broduay - krótko i na temat. Więcej nie muszą wiedzieć.
-Ahaa. I tylko tyle? - dla pewności spytały.
-Tak - jeśli wszystko się naprawi to nie będzie czego wyjaśniać. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Dziewczyny popatrzały na siebie, a później na zegarek. 23,29. Kogo o tej godzinie przywiało? Poszłyśmy zobaczyć kto to. Viola otwarła, a w dzwiach stała zapłakana Francesca. Wszystkie się przeraziłyśmy.
-Wejdź. Co się stało?
-Miranda - powiedziała. Kto to jest? Po głowie wciąż chodziło mi to pytanie.
           --------------------------------------------------------------------------------------------

No i jest. Znów tak późno, ale miałam problemy z bratem i jego małą "zemstą", No ale nic rozdział jest, a jutro będzie kolejny czyli 5. Ach przeleciało.  Postaram się dodawać rozdziały częściej i wcześniej. Jutro podobno ma być NAXI, ale wątpię, bo to za szybko. A szkoda bo jak do końca tygodnia nie wyznają sobie uczuć to trzeba będzie czekać miesiąc (powtórki) aż to zrobią.
A, zapomniałabym. Skoro dziś Naty powiedziała Fran,że czuje coś do Maxiego, a jutro będą prawie się całowali (SZKODA, ŻE NIE) to chciałam zrobić wykreślankę właśnie z Naxi. Dodałabym ją jutro, pod rozdziałem. Zastanówcie się i napiszcie w komentarzach. Ale czekam do 18 na odpowiedzi, bo wtedy dodaje rozdział.
Miłego czytania...Ciau Sasi:P

Nasze kochane Naxi:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz